50 LAT RADOSNEJ SŁUŻBY

WYWIAD Z JUBILATEM KS. MIROSŁAWEM ZADROŻNYM SAC

Ks. Mirosław Zadrożny SAC od wielu lat pracuje w Pallotyńskim Sekretariacie Misyjnym Prowincji Chrystusa Króla. W 2009 r. przeżywa Jubileusz 50-lecia przyjęcia święceń kapłańskich. Dostojny Jubilat dzieli się z naszymi czytelnikami swoją radością ofiarnej służby Bogu i ludziom jako kapłan pallotyn.

1. Czcigodny Księże, mija 50 lat od przyjęcia przez Księdza święceń kapłańskich. Jak wspomina Ksiądz tamto wydarzenie?

Z niecierpliwością oczekiwaliśmy na 1959 r. gdyż był to rok naszych święceń. Było nas 30 diakonów. Zastanawialiśmy się kogo z biskupów poprosić o udzielenie święceń, gdyż dotychczas najczęściej udzielał ich bp Zygmunt Choromański, a naszym pragnieniem było zaprosić Księdza Prymasa Stefana Wyszyńskiego. Niestety, Prymas miał zajęty czas 11 czerwca, więc tradycyjnie zaprosiliśmy biskupa Zygmunta Choromańskiego Sekretarza Episkopatu Polski, który 11 czerwca 1959 r., w święto Apostoła Barnaby, udzielił nam święceń w stopniu prezbiteratu.
Na uroczystości obecny był Ksiądz Prowincjał Stanisław Czapla SAC, licznie zgromadzeni księża i rodziny neoprezbiterów. Święcenia kapłańskie przyjęło 30 diakonów, z których żyje jeszcze 15 pallotynów, 8 zmarło, 5 porzuciło kapłaństwo a 2 przeszło do diecezji krakowskiej i berlińskiej.
Jubileusz 50-lecia kapłaństwa świętują następujący księża: z Prowincji Chrystusa Króla – ks. Lucjan Balter, ks. Antoni Czulak, ks. Feliks Folejewski, ks. Jan Korycki, ks. Seweryn Koszyk, ks. Józef Krzeski, ks. Józef Maślanka, ks. Pałyga Jan i ks. Mirosław Zdrożny; z Prowincji Zwiastowania Pańskiego – ks. Jan Dobski, ks. Stefan Domagała, ks. Czesław Murawski, ks. Jan Papkała, ks. Wendelin Ryś i ks. Leonard Wołoszyk.

2. Jak zrodziło się Księdza powołanie do kapłaństwa?

Pochodzę z rodziny rolniczej. W domu było nas dwoje dzieci, ja i moja siostra. Moje powołanie do kapłaństwa rodziło się powoli, a ostatecznie zdecydowały o nim misje parafialne, prowadzone przez ojców kapucynów. Rekolekcjoniści głosili wówczas kazania o powołaniu. Byłem wtedy uczniem szkoły średniej. Po zakończeniu misji w naszej parafii powiedziałem rodzicom, że chcę iść po maturze do seminarium duchownego i zostać księdzem. Miałem tylko wątpliwości, jakie wybrać seminarium, diecezjalne czy zakonne. Z tymi wątpliwościami udałem się do mojego księdza prefekta w gimnazjum, który dał mi adres do pallotynów w Warszawie, pomimo że sam był księdzem diecezjalnym.
Kiedy po przybyciu do domu prowincjalnego na Skaryszewskiej zadzwonił do furty, otworzył mi ks. Arendt. Przedstawiłem mu moją prośbę, a on skierował mnie do Księdza Prowincjała Stanisława Czapli. I tak zostałem przyjęty do Stowarzyszenia. W 1952 r. rozpocząłem formację w nowicjacie; było nas 52 kandydatów, jeden nowicjusz miał 52 lata. Następnie przez 2 lata studiowałem filozofię i przez 4 lata teologię.

3. Dokąd skierowali Księdza przełożeni po święceniach? Jakie funkcje pełnił Ksiądz w Stowarzyszeniu?

Po święceniach wszyscy neoprezbiterzy odbywali tirocinium w Gdańsku. Był to rok praktyk duszpasterskich: mieliśmy dyżury w kancelarii u proboszcza diecezjalnego, dyżury w szpitalu i uczęszczaliśmy na wykłady z socjologi, teologi dogmatycznej i pastoralnej.
Następnie otrzymałem dekret kierujący mnie do pracy jako prefekt w Niższym Seminarium w Wadowicach na kopcu, gdzie pracowałem przez 6 lat. W tym czasie byłem świadkiem likwidacji seminarium przez władze państwowe. Chłopcy musieli opuścić naszą szkołę i wrócić do domów rodzinnych. Ksiądz Prowincjał poprosił mnie i ks. J. Lesiaka, ojca duchownego, abyśmy podtrzymywali kontakt z naszymi uczniami, m.in. poprzez organizowanie dla nich dni skupienia. Ja odwiedzałem chłopców w części wschodniej i północnej Polski, jeżdżąc tam na motorze.
Z Wadowic zostałem przeniesiony do pracy duszpasterskiej w Ołtarzewie, skąd po trzech miesiącach Ksiądz Prowincjał Józef Dąbrowski skierował mnie do Kisielic, gdzie przez 5 lat pracowałem jako wikariusz. Następnie pełniłem funkcję mistrza nowicjatu w Ząbkowicach. Ta praca nie odpowiadał mi, więc na moją prośbę Ksiądz Prowincjał zwolnił mnie z tego obowiązku. Przez kolejny rok pracowałem w Szczytnie, gdzie razem z czterema pallotynami pomagaliśmy dziekanowi w parafii. Tam otrzymałem pismo od Wiceprowincjała ks. Jana Pałygi kierujące mnie do Kisielic. Po roku otrzymałem dekret mianujący mnie rektorem i proboszczem w Ząbkowicach Śląskich. Funkcje te pełniłem przez dwie kadencje.

4. Od wielu lat pracuje Ksiądz w Pallotyńskim Sekretariacie Misyjnym i mieszka w Ząbkach. Co sprawiło, że ukochał Ksiądz tak bardzo misje?

W 1974 r. przybyłem do Ząbek, trochę niepewny, jaka praca mnie czeka. W pierwszym roku mojego tu pobytu prowadziłem rekolekcje. Następnie, z polecenia ks. Stanisława Kuracińskiego, ówczesnego Sekretarza ds. Misji, zająłem się dystrybucją L”Osservatore Romano. Do mnie należało dokonywanie odpraw celnych tego czasopisma oraz książek sprowadzanych zza granicy. Jeździłem też często na lotnisko na Okęciu, po misjonarzy przyjeżdżających do Polski na urlop. Brałem udział w pielgrzymkach z młodzieżą do Rzymu. Przez pewien czas pracowałem w Dziele Pomocy Katolikom na Wschodzie. Aktualnie zajmuję się czytaniem korespondencji od współpracowników i przyjmowaniem intencji Mszy św. Polubiłem te różnorodne zajęcia w Sekretariacie Misyjnym, gdyż wszystkie moje prace ostatecznie służyły misjom. Miałem też szczęście być w Rwandzie, gdzie odwiedziłem wszystkie placówki misyjne pallotynów, szczerze podziwiając zaangażowanie moich współbraci dla ludności tego ubogiego kraju.

5. Złoty jubileusz kapłaństwa to doskonała okazja do refleksji nad życiem i powołaniem. Jak podsumowałby Ksiądz 50 lat swojej służby kapłańskiej Bogu i ludziom w Stowarzyszeniu Apostolstwa Katolickiego?

Moje życie kapłańskie w ciągu pięćdziesięciu lat było radosną służbą Bogu i bliźnim. Zawsze wypełniałem swoje powołanie i byłem w tym szczęśliwy. Pomocą w realizowaniu powołania kapłańskiego była dla mnie zawsze modlitwa, a szczególnie nabożeństwo do dusz w czyśćcu cierpiących, najpierw, aby pomogły mi dojść do kapłaństwa, a w kapłaństwie wypraszały potrzebne łaski do uświęcenia.

„Przy spełnianiu twego urzędu kapłańskiego winieneś naśladować błogosławione duchy niebieskie. Owiany miłością do istotnej Miłości winieneś odmawiać modlitwy kapłańskie. Mszę świętą winieneś odprawiać z żarliwą miłością do Miłości Nieskończonej. W zapale miłości masz głosić słowo Boże, udzielać sakramentów świętych z miłości do Miłości Nieskończonej. Tak rozpalony miłością, opływający w miłość, upojony miłością, przemieniony na najczystszą miłość Miłości Nieskończonej, rzucaj płomienne strzały miłości, by porwać wszystkie serca do pełni miłości w Nieskończonej MIŁOŚCI”.
św. Wincenty Pallotti – Miesiąc maj dla kapłanów

Czcigodnemu Jubilatowi życzymy, aby w zdrowiu i mocy Ducha Świętego wypełniał swe kapłańskie posłannictwo w służbie Kościołowi w Polce i na misjach. Niech w życiu Księdza wypełnią się słowa św. Wincentego Pallottiego określające sens życia każdego kapłana i chrześcijanina: „Jedynym celem jest chwała Boża. Jedynym złem jest grzech. Jedynym dobrem jest niebo. Jedynym wzorem jest życie Jezusa Chrystusa. Jedyną miłością jest Bóg.”

s. Hanna Salwa CSA