Burkina Faso: Z nadzieją w przyszłość

Drodzy Przyjaciele Misji,

minęło już pięć miesięcy od rozpoczęcia naszego apostolstwa w parafii św. Faustyny w Sabtoana.

Organizowanie struktur funkcjonowania nowej jednostki nie jest łatwe. Brak infrastruktury parafialnej jest coraz bardziej odczuwalny. W ostatnim tygodniu razem z proboszczem dokonaliśmy podziału zadań w parafii. Miedzy innymi został mi powierzony OCADES, tak się nazywa tutaj Caritas. Został już powołany komitet parafialny OCADES wraz z jego zarządem. Każda wspólnota chrześcijańska, którą nazywamy CCB, posiada osobę odpowiedzialną za ubogich. Na terenie naszej parafii znajduje się 31 takich wspólnot chrześcijańskich. Na Boże Narodzenie, dzięki ofiarności moich Przyjaciół z Polski, rozdaliśmy dla biednych 1600 kg ryżu oraz 167 pagne, czyli materiału, którym okrywają kobiety się, albo szyją sobie koszule lub czy spodnie.

Od dwóch tygodni prowadzimy w CCB akcję identyfikacji biednych, zwłaszcza dzieci, sierot i innych potrzebujących pomocy. Kiedy odwiedzamy chorych, to dopiero widać, w jakich warunkach żyje większość tutejszej ludności. Myślę, że będziemy musieli podejmować akcje, które będą pomagały ludziom poprawiać warunki ich życia. Stawiamy sobie pytania, jak ci ludzie są w stanie przeżyć bardzo długi i trudny okres suszy. Od początku listopada do lipca nie ma tu kropli deszczu. Wszystko zamiera, poza małą ilością drzew liściastych.
Na terenie naszej pallotyńskiej parafii widać ogrom potrzeb socjalnych i duszpasterskich. To wielka różnica w porównaniu z Rwandą. Myślę, że małymi krokami będziemy uczyć naszych parafian, aby brali większą odpowiedzialność za swoją przyszłość. Będzie to na pewno proces długi, ale jeśli będzie stały, z pewnością przyniesie rezultaty. Potrzeba szukać wielu partnerów i ludzi dobrej woli. Tradycyjny Szef Sabtoany ma nadzieję, że Pallotyni przyczynią się do rozwoju miejscowej społeczności. Razem z nim i jego współpracownikami rozpoczęliśmy debatę, co na terenie parafii można by zrobić dla najuboższych mieszkańców. Wszystko jednak wymaga czasu, cierpliwości i nakładów finansowych.

Naszej pomocy potrzebują katechiści. Na terenie parafii mamy 13 aktywnych katechistów i 7 emerytów. Zamieszkują na parcelach parafii, ale ich domki są bardzo skromne. Nie otrzymują pensji tylko sporadyczne wynagrodzenie. Jeśli nie mają jakiejś pracy albo źródła dorabiania (np. mały handel), to jest im bardzo ciężko.

Konieczne są projekty rozwojowe w naszej parafii. Należy wybudować studnie, które mogą nawadniać ziemię, aby ją uprawiać. Jest sporo ludzi młodych, bez pracy; można będzie tworzyć małe kooperatywy i ich mobilizować.

W ostatnią sobotę odwiedziłem obóz dla przesiedleńców, który jest w ośrodku muzułmańskim, ale na terenie naszej parafii, 8 km od nas. Ludzie ci uciekli z północy kraju, z prowincji Bourgangha – vilage Pisile, gdzie terroryści dokonali masakry mieszkańców. Dziewięć osób w ich wiosce zostało zamordowanych, wielu było rannych. Są to w większości muzułmanie, ale musimy wyciągnąć do nich pełną rękę. Według informacji, które tam otrzymałem, w obozie jest 117 dzieci w wieku do 5 roku życia; 110 dzieci w wieku od 5 do 15 roku; 19 młodych od 15 do 25 roku; 121 osób od 25 do 45 roku oraz 145 osób powyżej 45 roku. Same wdowy i sieroty. Razem 608 osób.
Dzielę się tymi informacjami z Wami, Drodzy Przyjaciele Pallotyńskich Misji. Myślę, że Wasze wsparcie modlitewne, oraz w miarę możliwości finansowe, umożliwi nam organizację pomocy tym, do których Pan z Jego i woli naszych Przełożonych nas posyła.
Z góry dziękuję za każdy dar serca dla dzieł, które będą gwarantem dobrej ewangelizacji.
Przesyłam moc pozdrowień i zapewniam o modlitwie.

ks. Stanisław Filipek SAC
proboszcz parafii św. Faustyny w Sabtoana