Kazachstan: Ziemia spragniona Boga

Kazachstan – była republika Związku Radzieckiego, powstała w dużej mierze z łagrów zamieszkanych przez polskich, niemieckich i ukraińskich ofiar totalitaryzmu komunistycznego jest spragniona Dobrej Nowiny, mówi pasterz diecezji Trójcy Świętej w Ałmaty, bp. Jose Louis Mumbiela Serra. „Jestem zdumiony siłą wiary kazachskich katolików, którzy nie mogą czerpać z wielowiekowej tradycji katolickiej Kazachstanu, ani nie mają korzeni, tkwiących mocno w kazachskiej ziemi, a mimo to są mocni w swojej wierze”.

Purpurat podkreśla głębokie oddanie sprawom wiary, silny związek z Kościołem i papieżem, które charakteryzują kazachskich katolików. „Z wielką pieczołowitością pielęgnują oni więź z Chrystusem uczestnicząc w Eucharystii, odmawiając różaniec i oddając się innym praktykom religijnym”.

Podkreślił, iż wielu jest spragnionych kontaktu z Bogiem, dlatego są gotowi przemierzać codziennie wiele kilometrów, aby wziąć udział w Eucharystii. „Ich zachwyt na cudem Eucharystii i jest dla nas, pasterzy i kapłanów, budującym i umacniającym w naszym powołaniu doświadczeniem. Nie czujemy się bowiem sami w naszej posłudze. Czujemy się potrzebni”.

I choć, jak zaznacza biskup, liczba katolików w Kazachstanie nie przekracza 1%, to są niczym ziarenko soli z ewangelicznej przypowieści, które jest niewidzialne w spożywanym pokarmie, a potrafi zmienić jego smak. Dlatego, choć nieliczni, są cennym bogactwem Kazachstanu, zaczynem, który może przemienić oblicze kraju.

„Nie mamy doskonałych planów rozwoju, programów działania, ale każdego dnia świadczymy o Bogu i zdajemy się na jego opatrzność. Mamy przekonanie, iż w planach bożych jest zapisane, aby nasza wspólnota ty była i rozwijała się.”

W dawnej republice radzieckiej funkcjonują 4 katolickie diecezje i 70 parafii. Pracuje w nich łącznie 91 kapłanów, w tym 61 diecezjalnych i 30 zakonnych.

Choć Kościół katolicki na terenie Kazachstanu obecny był już za czasów cara, to swój prawdziwy rozwój zawdzięcza Polakom, Niemcom oraz ludności zachodnich rubieży Związku Radzieckiego, którzy od początku lat 30 ubiegłego stulecia byli deportowani na kazachskie stepy. Większość transportowanych w nieludzkich warunkach zmarła z głodu i wycieńczenia. Ci, którzy dotarli na nieludzką ziemię, musieli walczyć o przetrwanie. Potem mówili o sile wiary, która im w tym pomogła. W dramatycznych okolicznościach ludzie zachowali głęboką religijność, także dzięki kapłanom zesłanym wspólnie z nimi, którzy z wielkim poświęceniem i narażeniem życia pełnili posługę wśród towarzyszy niedoli.

Totalitaryzm radziecki zabraniał mówienia o Bogu. Kwestionował istnienie sfery duchowej i w takim klimacie wyrastało nowe pokolenie zesłańców. Wiara praktykowana była jednak w ukryciu i, gdy tylko pojawiła się możliwość, budowali miejsca kultu gromadząc się wokół kapłana.

Po upadku Związku Radzieckiego, po 1991 r., Kazachstan opuściło 5 milionów ludzi, głównie Niemców, ale także Ukraińców i Białorusinów, mniej Polaków. Warunki życia miejscowej ludności w czasach przełomu nie uległy poprawie. Brak stabilności politycznej i jeszcze nieuformowana nowa państwowość skutkowały głębokim kryzysem, który przełożył się na trudne warunki życia mieszkańców.

Żywy i bogaty poprzednio Kościół zmniejszył się do mikroskopijnych rozmiarów. Teraz katolicyzm w Kazachstanie zaczyna się na nowo rozwijać. Dzięki także polskim kapłanom i zakonnikom, którzy chcą, aby ziarno wiary zasiane przez przodków kiełkowało i przynosiło owoce.  Obecnie w Kazachstanie pracuje 120 polskich misjonarzy.

Największą grupą wyznaniową w Kazachstanie są muzułmanie – sunnici, stanowiący 70% 17 milionowej społeczności. Drugie miejsce zajmują chrześcijanie – 26 %.W myśl hasła „Kazachstan — kraj otwarty na dialog religii i cywilizacji“ stosunki międzyreligijne w cechuje pokojowe współistnienie. Taki klimat jest efektem szeroko zakrojonej kontroli państwa, także w dziedzinie kultu religijnego.

(Fides, Kai) (U.S.)