Nairobi (Fides) – Po dwóch kontrowersyjnych głosowaniach w ramach ubiegłorocznych wyborów prezydenckich przez Kenię przetoczyła się fala krwawej przemocy, w której starli się zwolennicy prezydenta Kenyatta i jego rywala Raila Odinga. Dlatego ważnym krokiem na drodze do pojednania nazwali katoliccy biskupi Kenii spotkanie obydwu graczy sceny politycznej, którzy 9 marca zadeklarowali wzniesienie się ponad podziały polityczne i wspólne dążenie do trwałego pojednania.
Do spotkania doszło w okresie przeżywania przez Kościół katolicki okresu Wielkiego Postu, który w tym roku w Kenii miał szczególny wymiar. Na prośbę pasterzy miejscowego Kościoła był to czas modlitwy i postu w intencji pokoju i pojednania w ojczyźnie.
Podczas kwietniowego zebrania Episkopatu kraju biskupi kenijscy wyrazili wdzięczność wspólnocie wierzących i politykom za postawę patriotyzmu i podjęty wysiłek na rzecz dobra narodu. We wspólnym oświadczeniu purpuraci przedstawili kilka postulatów, które, ich zdaniem, są ważne dla umacniania pojednania w narodzie. Wśród nich znalazły się min. propozycja okrągłego stołu z udziałem wszystkich graczy sceny politycznej i przedstawicieli narodu, aby wypracować porozumienie w kwestiach, będących kością niezgody w kraju oraz przekształcenie urzędu prezydenckiego w instytucję ponadpartyjną, aby zapobiec konfliktom politycznym, zwłaszcza powyborczym. Należy przypomnieć w tym kontekście tragiczne konsekwencje wyborów w 2007 r. które kosztowały życie kilku tysięcy osób, a ponad milion skazały na uchodźstwo.
Głównym przesłaniem wspólnego oświadczenia biskupów była jednak troska o los młodych Kenijczyków, pozbawionych pracy, szans na edukację i udaną przyszłość. Sygnatariusze oświadczenia wyrazili ubolewanie z powodu postawy polityków, którzy po wygranych wyborach, zamiast realizować wyborcze obietnice ruszyli z kampanią przed kolejnym głosowaniem w 2022 r.
Biskupi potępili panoszące się zło trybalizmu, nepotyzmu i korupcji. Ich zdaniem pogłębiają one kryzys gospodarczy w kraju, prowadząc min. do wysokiego bezrobocia wśród młodych ludzi. To ostatnie zjawisko biskupi nazywają „tykająca bombą“, która grozi eksplozją. „Z poczucia bezradności i zwątpienia młodzi ludzie łączą się w bandy, milicje i grupy terrorystyczne, inni padają ofiarami narkotyków i alkoholu, niszcząc swoje życie. Taki stan rzeczy grozi destrukcją całego pokolenia, a więc kongijskich rodzin i społeczeństwa”.
(Fides 16/4/2018) (U.S.)