Papieska Intencja Misyjna, kwiecień 2014

Aby Zmartwychwstały Pan napełnił nadzieją serca osób doświadczanych przez ból i chorobę.
Zesłałeś na mnie wiele srogich utrapień, lecz znów przywrócisz mi życie.Ty bowiem, mój Boże, jesteś moją nadzieją (Ps. 71).
„Żyjemy pośród zgliszczy, bez planów na przyszłość, z dnia na dzień”, mówią syryjscy chrześcijanie, którzy pozostali w swojej ojczyźnie. „Arabska Wiosna”, która miała być początkiem demokratyzacji krajów muzułmańskich, dała początek niespotykanej fali przemocy i niszczenia dorobku kulturowego, historycznego, gospodarczego i politycznego tych państw, w tym Syrii.

W wojnę przeciwko reżymowi Assada zaangażowały się tam różne ugrupowania islamskie, dążące do wprowadzenia prawa szariatu. Bez chrześcijan! Wyznawcy Chrystusa stali się celem zmasowanych ataków ze strony wszystkich walczących ugrupowań.„Nie jesteśmy żadną stroną w konflikcie. Pragniemy pokoju. Z tego powodu stale jesteśmy na celowniku, powtarzają”. Sytuacja chrześcijan w Syrii stawała się z dnia na dzień coraz bardziej niebezpieczna. Ogromna rzesza wyznawców Chrystusa opuściła kraj. Ci, którzy pozostali, coraz częściej myślą o emigracji.

„Mam wrażenie, iż ludzie są na granicy wytrzymałości. Stracili wszystko i każdy stara się zapewnić życie swojej rodzinie. Na ulicach miasta widać ludzi, którzy cały dzień krążą z plastykowymi torebkami w poszukiwaniu chleba i resztek jedzenia”. Tak o Aleppo, mieście które do niedawna należało do najlepiej rozwijających się na Bliskim Wschodzie pisze przewodniczący Caritas Syrii i chaldejski biskup Aleppo, Antoine Audo (SJ). Dziś, z powodu wojny domowej, Allepo zostało odstawione na boczny tor. Zakonnik podkreśla, iż ataki na chrześcijan mają na celu ich zastraszenie i zmuszenie do ucieczki. Przytacza przykład mieszkańców Sednaya i Maalula, brutalnie zaatakowanych przez islamistów, którzy dokonali dewastacji wszystkiego, co stanowiło jakąkolwiek wartość. Sednaya, miejscowość znana z dziedzictwa historycznego, kulturowego i religijnego oraz Maalula, kolebka tradycji chrześcijańsko-syryjskiej stały się symbolem nieugiętej wiary swoich mieszkańców, miejscem męczeństwa w imię Chrystusa.

„Maalula sprawia wrażenie wymarłej”, czytamy w doniesieniach Asia News. „Rozrzucone ciała trzech chrześcijan mają być przestrogą dla pozostałych mieszkańców wioski, z których jednak została jedynie garstka. Setki osób uciekło w popłochu, nie zabierając ze sobą żadnej rzeczy. Dla nich”, czytamy w doniesieniach, „rozpoczęła się kolejna droga krzyżowa. Pozbawieni pomocy, nawet gdy dotrą w większych miejscowościach, gdzie brak żywności, wody i prądu, będą skazani na śmierć. Wśród uciekinierów jest wiele kobiet, dzieci i osób starszych”.

Greko-katolicki arcybiskup Jean-Clément Jeanbart z Aleppo zauważa, iż mieszkańcy Syrii, w tym chrześcijanie, w obliczu tragedii, jaka dotknęła ich kraj, mogą liczyć jedynie na Boże miłosierdzie. „Bóg jest taki dobry! Minionej nocy, gdy nasz dom został trafiony pięcioma granatami, bardzo bałam się o moje dzieci. Jednak w środku nocy Pan dał mi słowo z Biblii. Tak bardzo mnie ono uspokoiło, że mogłam spokojnie zasnąć”, mówi Hanna, żona pastora Ouseph z Damaszku. Wzrastające trudności wykańczają ludzi. „Gdy dzień za dniem doświadczasz zniszczeń, mordów, napadów, porwań, rosnących cen, pytasz siebie, ‘czy jest tu jeszcze jakiekolwiek dobro’? Wtedy Bóg przemówił do nas przez Psalm 71,20: ‘Zesłałeś na mnie wiele srogich utrapień, lecz znowu przywrócisz mi życie i z czeluści ziemi znów mnie wydobędziesz.’ Po przeczytaniu tego psalmu modliliśmy się i Bóg znowu nas podniósł. Pan jest taki dobry, taki dobry!”

„Anarchia wojny”, zauważa przewodniczący Caritas Syrii i chaldejski biskup Aleppo, Antoine Audo (SJ) „w sposób, wydawać by się mogło absurdalny, ukazuje prawdziwą godność człowieka w momencie, gdy wydaje się on być poniżony i upokorzony. Wiele ludzi szuka bowiem w tych dramatycznych momentach Boga, prosząc go o pokój w swoich sercach”.

opr. na podst. Fides, Zenit,Open Doors –  U. Siniarska