Aby Duch Święty dawał światło i siłę chrześcijańskim wspólnotom i wiernym prześladowanym bądź dyskryminowanym z powodu Ewangelii w licznych regionach świata.
Prześladowanie towarzyszy Kościołowi od momentu jego założenia. Jest istotnym elementem jego tożsamości. Pamiętając słowa Chrystusa, który powiedział: Jak mnie prześladowano, tak i was prześladować będą (J 15,20), każdy prawdziwy chrześcijanin i każda wspólnota chrześcijańska ma świadomość niebezpieczeństwa prześladowania.
Kościół głosząc Ewangelię staje się prawdziwie „solą ziemi”, solą, która pali rany. Potrzeba, aby każdy z nas żył w świetle Ewangelii, w duchu nieustannego nawracania, unikając niekonsekwencji w swoim postępowaniu. W przeciwnym razie będziemy solą, która utraciła smak. Prześladowanie towarzyszyło pierwotnemu Kościołowi i obecne jest również w dzisiejszych czasach. W czasie powstawania Księgi Apokalipsy Kościół także cierpiał ucisk. Mimo to Księga św. Jana zawiera także słowa nadziei: „Przestańcie się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni, i żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków. I mam klucze śmierci i Otchłani” (Ap 1,17-18).
Z obecności Chrystusa, który zmartwychwstając zwyciężył śmierć, Kościół czerpie siłę trwania także w czasach ucisku. „Otrzymacie moc Ducha Świętego i będziecie moimi świadkami” (Dz 1,9). Duch Święty udziela mocy tym, którzy cierpiąc dają świadectwo swojej wiary. Jest źródłem siły i odwagi dla wszystkich wierzących na całym świecie, aby, jeśli to konieczne, mogli dać najwyższe świadectwo umiłowania Boga. Niech ten Duch, Światło i Boża moc będą dla naszych braci i sióstr źródłem wytrwania w chwilach prób ich wiary. Niech ten Duch przenika naszą modlitwę, aby była autentyczna i skuteczna.
Chrześcijanie cierpią w wyniku różnych form prześladowania. W niektórych krajach jest to przemoc fizyczna, zastraszanie i ucisk. W kulturach zachodnich deprecjonuje się, obraża, a nawet wyśmiewa wszystko to, co chrześcijańskie.
Niech Duch Święty uzdolni katolików do prawdziwego świadectwa, do życia wartościami ewangelicznymi, pomimo sprzeciwu świata. Tylko ci, którzy są gotowi cierpieć dla Imienia Chrystusa, będą prawdziwie Jego uczniami.
Modlimy się więc, w miesiącu marcu, za naszych prześladowanych braci i siostry. Jednak, aby nasza modlitwa była prawdziwa, powinniśmy być gotowi do uczestnictwa w ich cierpieniu za wiarę w Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego Pana.
Fides, marzec 2011 r.
Tłum. U. Siniarska