Image

W tym spojrzeniu było wszystko

   Image
Świecą ciała twego jest oko twoje. Jeśliby oko twe było szczere, wszystko ciało twe świetne będzie.” (Łk 11,34, przekład J. Wujka)
 Zacytowałem ten wiersz z Ewangelii Łukaszowej z dwóch powodów.
 
Pierwszym jest moje przekonanie, że jednym z największych wkładów Jana Pawła II w rozwój myśli chrześcijańskiej jest jego teologia ciała. Dopiero zaczyna być odkrywana i już nazywana jest „rewolucją kopernikańską”. Cała porywająca wizja człowieka ukazana przez Wielkiego Papieża znajduje wyraz i oddanie jej istoty w owych kilku słowach Zbawiciela.
 
Drugim powodem są oczy Jana Pawła II, które widziałem przy każdym spotkaniu. A tych spotkań było wiele: od ogólnych i tłumnych audiencji po rozmowy indywidualne. Od wzroku u Ojca Świętego trudno było uciec. Jego spojrzenie poważne lub roześmiane, uważne lub rozmodlone, pogodne lub cierpiące miało również zawsze tę samą cechę: prześwietlało człowieka na wylot, widziało wszystko. Ukazywało prawdę wewnętrzną każdego, kto się zbliżał i Prawdę tego, który na nas patrzył.
 
Jako Wizytator Apostolski w Rwandzie byłem kilkakrotnie na audiencji indywidualnej. Mówiłem o kraju, który stał się cmentarzem, po którym chodzą tysiące wdów i sierot, kraju okaleczonym, o niewymiernym cierpieniu i braku nadziei. On nie mówił nic. Patrzył, a w tym spojrzeniu było wszystko: zrozumienie, współczucie i niewidoczny dla mnie horyzont.
 
Ostatnie spotkanie miało miejsce na jesieni 2004 r. Już mówić prawie nie mógł. I wzrok, transcendentny wzrok o głębi czarno-granatowych źrenic, w którym było wszystko, co w życiu się mieści. Jego gasnącego wzroku już nie ujrzałem: ale z pewnością było w nim Niebo.
 
Ks. abp Henryk Hoser SAC
Rzym , 28 kwietnia 2005 r.